Senior mieszka z żoną w ładnym, sporym domu w pięknej okolicy. To tzw. saksońska Szwajcaria, wokół lasy, strumyki, malownicze miejscowości, przez które przepływa rzeka Łaba. To mniejsza miejscowość między Lipskiem a Dreznem. Seniorzy mieszkają na górze domu, na dole swoje piętro ma syn, który jest czynny zawodowo i poprosił nas o pomoc dla ojca. To dom z ogrodem na wzgórzu, sympatyczna rodzina. Sklep jest oddalony jest 15 min drogi na pieszo, syn zrobi zakupy z listy lub zawiezie opiekunkę do supermarketu. Dla opiekunki jest ładny, jasny i dość duży pokój na piętrze, w pokoju jest telewizor, ale w tym miejscu jest dość słabe łącze internetowe. Osoby które, non stop chcą korzystać z internetu, nie będą pasowały w to miejsce.
Żona podopiecznego jest mobilna, samodzielna, komunikatywna. Z racji na swój wiek nie poradzi sobie z opieką nad mężem. Seniorka jest świadoma, sympatyczna, zdana na pomoc opiekunki. Ważne jest, aby jej nie wykluczać, nie ignorować. Ona chciałaby, aby jej zdanie też było brane pod uwagę. W domu jest sympatyczny kotek, który wchodzi na kolana, wygrzewa się w słońcu na parapecie lub na sofie. Ważne, aby go nie przeganiać. To starszy kotek, spokojny. 
W to miejsce szukamy doświadczonej, dyplomatycznej opiekunki, która poradzi sobie z pomocą panu, w jego – niejasnym jeszcze – stanie zdrowia. Możliwe, że będzie przez kolejne tygodnie mobilny po rehabilitacji, ale również możliwe jest, że będzie na wózku. Tego nie wiemy. Ważne jest, aby dość dobrze mówić po niemiecku i dobrze dogadywac się z żoną seniora. Ona się za dużo nie wtrąca, nie lubi gotować, więc nie przeszkadza w kuchni, ale ważne jest, aby być dla niej sympatycznym i dobrym dla seniora. To jest jej priorytet. W tym miejscu nie sprawdzi się osoba dominująca, arogancka, mało rodzinna. Tutaj koniecznie musi być osoba dyplomatyczna, na poziomie, kulturalna.